czwartek, 8 listopada 2012

Arsenał przeciwtrądzikowy - cz.1. Pasta cynkowa.

Jesień i wiosna nie są dla mnie łaskawe jeśli chodzi o stan mojej cery. Ledwie zrobiło się chłodniej, zaczęłam nosić golfy, szaliki i czapki, a moja skóra zareagowała wysypem wielkich, podskórnych guli, które goją się tygodniami. Na co dzień jesienią używam kwasów, ale one sobie z takimi przeciwnikami niestety słabo radzą. Mocniejsze środki za to (nadtlenek benzoilu itp) bardzo wysuszają i podrażniają skórę :/ Dlatego staram się sięgać po najprostsze, sprawdzone metody.


Kiedy w czasach nastoletnich coś mi wyskakiwało, moja Mama zawsze dawała mi pastę cynkową. Cynk reguluje m.in. funkcje wydzielnicze skóry, a zatem jest także odpowiedzialny za ilość wytwarzanego sebum. 
Preparaty z cynkiem ułatwiają oczyszczanie skóry z nagromadzonego sebum, przywracają jej naturalne pH, ściągają nadmiernie rozszerzone pory, łagodzą stany zapalne, zmniejszają skłonność skóry do powstawania zaskórników. Związki cynku stosuje się przede wszystkim w przypadku trądziku. Tlenek cynku to składnik zasypek, maści i past, jest także składnikiem kremów i maseczek kosmetycznych o działaniu przeciwzapalnym, ściągającym, przeciwtrądzikowym. 

Tlenek cynku występuje w wielu popularnych preparatach - maści i paście cynkowej, paście Lassari (z kwasem salicylowym), Sudocremie, Sudomaxie, Cynkodermie itp. Ja, ze względu na najprostszy skład wybieram pastę cynkową - zawiera 25% tlenku cynku, reszta to skrobia i wazelina. Oczywiście, mazidło jest strasznie tłuste i bardzo bieli. Dlatego nakładam je tylko punktowo, kiedy nikt mnie nie ogląda ;) i na noc. Efekty - gule dość szybko się zmniejszają, a jeśli zdarzy nam się coś wycisnąć, to miejsce po delikwencie goi się bardzo szybko i ładnie zasycha. 

Ponieważ nie lubię wazeliny pokombinowałam jak by tu ją ominąć...Tlenek cynku można kupić (jako filtr przeciwsłoneczny i składnik kosmetyków mineralnych) w sklepach z półproduktami. Zamówiłam więc, jak tylko dotrze to poeksperymentuję z mieszaniem go z jakimś olejem :) Zobaczymy, ale chyba nic nie może być gorsze niż wazelina :)

Dla mnie pasta cynkowa to naprawdę podstawowy ekwipunek przeciwtrądzikowy. Cały czas wypróbowuję też inne, nowe i mniej nowe metody. Ze skutkiem różnym, ale o tym w następnym odcinku.

Marta

9 komentarzy:

  1. Na mnie niestety pasta cynkowa nie działa.

    OdpowiedzUsuń
  2. też kocham wszelkiego rodzaju maści cynkowe :D Kocham je po prostu.. wysuszają mi krostki.
    Jak wycisnę sobie pryszcza (wiem, że nie można, ale nie chcę chodzić z czerwoną dużą kropą na czole, żeby wszyscy to widzieli!) myję buzię mydłem siarkowym i smaruję to miejsce (zazwyczaj całe czoło)maścią cynkową. Tydzień takiej roboty i czoło czyściutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie wypróbować, bo ostatnio moja twarz się buntuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma złotego środka na te wredoty, ale jako jeden z wielu stosowanych jednocześnie się u mnie sprawdza :) Jestem bardzo ciekawa samego tlenku cynku, bez wazeliny, bo ona to raczej na pryszcze nie pomoże...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od czasu gdy używam krem La Roche Possay, Effaclar Duo nie wyskoczyła mi nawet 1 krostka na twarzy :)
    Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja także używam pasty cynkowej :) A w zasadzie to maści cynkowej :) Kosztowała grosze w aptece i też sprawuje się całkiem dobrze :D

    Pozdrawiam! Berciuch :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś otagowana http://beautifulhair-ewela.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-tag.html pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. polecam papkę jadwigi - u mnie sprawdziła się lepiej niż cynkowa pasta;)

    OdpowiedzUsuń