wtorek, 23 października 2012

Testowane na gwiazdach filmowych - odżywka Tara Smith Straight Away

Taka mała buteleczka, a tak długo czekała na zdenkowanie i recenzję :) Odżywkę kupiłam za jakąś niedużą sumę, przy okazji zakupów w Paatal. Wiedziałam o niej tyle co nic, skusiła mnie jednak informacja, że jest organiczna i wegańska.

Opakowanie:
Nieduża, zgrabna buteleczka. Płaska, dobrze trzyma się w dłoni. Wygodne zamknięcie z aplikatorem, choć i tak pod koniec miałam problem z wydobyciem resztek odzywki przez mały dzióbek.

Zapach:
Intensywnie cytrynowy. Nie zostaje na włosach po spłukaniu i wysuszeniu włosów. Dość przyjemny, aczkolwiek pod koniec opakowania miałam go dosyć i zaczął przypominać mi kostkę toaletową...
Skład:
Aqua, Oleyl Erucate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Distearyldimonium Chloride, Behentrimonium Methosulfate, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Decyl Oleate, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol, Hydrolyzed Algae Extract, Parfum, Saccharomyces Copper Ferment, Saccharomyces Magnesium Ferment, Saccharomyces Iron Ferment, Saccharomyces Silikon Ferment, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Limonene, Linalool.

Przyzwoity skład, bez SLS, SLES, parabenów i silikonów. Sporo protein - algi, kukurydza, pszenica i soja. Ekstrakty z drożdży sfermentowanych w obecności jonów miedzi, żelaza, magnezu i krzemionki.

Konsystencja i kolor:
Biały, gęsty krem, o dość puszystej według mnie konsystencji :) Przypomina jakiś smakowity deser alb mocno ubitą kremówkę. Uwielbiam gęste odżywki, więc za to duży plus.

Użycie:
Nakładałam wyłącznie po myciu szamponem. Raz spróbowałam jako pierwsze O w OMO, ale nie zauważyłam wtedy żadnego jej działania. Do mycia się moim zdaniem nie nadaje, bo słabo się pieni i zostawia na włosach film. Ale użyta jako odżywka/maska po myciu spisuje się rewelacyjnie! Z założenia jest to odżywka wygładzająca. Ja mam kompletnie proste włosy, więc bałam się efektu przylizania. Ale na szczęście odżywka wygładza włos, niekoniecznie obciążając skalp i cała fryzurę. Włosy są bardzo gładkie, łuski domknięte, a co za tym idzie są bardzo lejące i błyszczące. Idealnie nawilża. Nałożona na włosy zostajke przez nie niemal całkowicie wchłonięta. Bałam się nieco sporej ilości protein, ale moje wysokoporowate włosy zdecydowanie pokochały tę odżywkę.  Używałam jej bardzo intensywnie po rozjaśnieniu włosów i dzięki niej moje włosy przestały łamać się jak szalone. Teraz i tak obcięłam te wszystkie suche połamańce ;) ale mam wrażenie że między innymi ta odżywka zapobiegła dalszemu  rozprzestrzenianiu się niszczeń :) W najgorszym okresie używałam jej też jako odzywki b/s, bez obciążania i strąków. 

Podsumowanie:
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Za tę cenę (około 7 zł) dostajemy całkiem sporą ilość (100 ml) bardzo wydajnej i działającej odżywki. 

Znacie ten produkt? Używacie, lubicie? Ja teraz czaję się z na jej siostrę - Feet Root. Niesttey, w Paatal już ich nie ma, ale znalazłam tutaj :)

Marta


1 komentarz:

  1. Nie znałam tych odżywek, pozostałe też wydają sie fajne. I cena również :D

    OdpowiedzUsuń