Cicho tu u mnie ostatnio, głównie z powodu tego:
Jestem totalną łamagą i przy bardzo energicznym wkładaniu swetra tak nieszczęśliwie walnęłam we framugę że wybiłam sobie palec ze stawu :O
Na szczęście jest już lepiej i mogę pisać na klawiaturze - więc spodziewajcie się na dniach przepisów na LUSH-owe DIY, prezentacji mojego nowego elektrycznego przyjaciela ;), recenzji tuszu i małego porównania tanich azjatyckich kremów BB :)
Ściskam zdrową ręką :),
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz