sobota, 13 października 2012

Tłuścioszki - o olejach w jesiennej i zimowej pielęgnacji włosów

Kocham oleje. Do wszystkiego - do włosów, do twarzy, do ciała. W mojej włosowej pielęgnacji są obecne cały rok, ale im zimniej i bardziej sucho (polecam świetny tekst Anwen o punkcie rosy) tym używam ich więcej i przerzucam się na te bardziej treściwe. Dodaję ich do masek, odżywek, używam solo, a także do zabezpieczania włosów. Poniżej kilka sprawdzonych przeze mnie sposobów wraz z propozycjami konkretnych olejów. 






Zabezpieczenie końcówek - olej z pestek winogron, rycynowy, z pestek awokado. Używam samodzielnie na wilgotne końcówki lub dodaje kilka kropli do odżywki b/s. Jeśli moje włosy są w lepszej kondycji sięgam po olej jojoba, bo jest lekki i dobrze się wchłania. Jeśli są bardziej przesuszone sięgam  po odrobinę masła shea.

Przesuszony skalp - zdarza mi się po dłuższym pobycie w mocno ogrzewanym pomieszczeniu, albo zbyt silnym oczyszczaniu szamponem z SLS. Wtedy wcieram olej jojoba, bo genialnie nawilża.

Nawilżenie i zmiękczenie włosów - olej winogronowy, rycynowy. Samodzielnie, przed myciem, albo kilka kropel do maski/odżywki d/s.

Nabłyszczenie - tu zdecydowanie prowadzi u mnie rycynowy, ale dobrze sprawdza się też kokos.  Samodzielnie, przed myciem, albo kilka kropel do maski/odżywki d/s.

Wygładzenie i dociążenie włosów - olej kokosowy, oliwa z oliwek, a nawet masło shea. Dodaję kilka kropel do maski/odżywki d/s.

Kiedy maska/odżywka za słabo nawilża - dodaję masło shea lub oliwę z oliwek.

Kiedy maska/odżywka za słabo odżywia i regeneruje - dodaję olej kokosowy. Udowodniono, że wnikając we włos ogranicza utratę keratyny, czyli jego podstawowego budulca. Używany samodzielnie przed myciem lub w masce/odżywce po myciu ogranicza łamanie włosów.

Aby lekko usztywnić włosy/zdefiniować skręt (moje włosy są zupełnie proste, ale lubię ten sposób kiedy chcę, żeby były nieco sztywniejsze i bardziej odstawały od głowy) - masło shea, masło mango, masło kakaowe. Stosuje samodzielnie przed myciem lub dodaję do maski/odżywki po myciu.

Włosy każdej z nas są inne, lubią inne oleje i inaczej na nie reagują. Warto jednak spróbować olei z różnych grup, a nawet maseł, żeby przekonać się co im służy. Nie zawsze nawet dobrze zdefiniowana porowatość determinuje jedyny słuszny wybór oleju. Próbując rożnych  nieraz pewnie polegniemy, ale warto spróbować znaleźć kilka opcji olejowych dla siebie - na lato, na zimę, na skalp, na długość, na końcówki itd. :)

Marta







3 komentarze:

  1. ja lubię dodać kroplę oleju do odżwyki wtedy ładnie dociąża włosy:)

    Myślę, że najbardziej działa tonik Afronis, a mydło uzupełnia działanie. Jak stosowałam z demakijażem Yes to Carrot też działało. Fajnie widać oczyszczanie twarzy po waciku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę, że skóra Twoja lubi oleje - u mnie niestety jak na złość: skalp po nich swędzi, a na twarzy np. po OCM wyskakują mi przykre niespodzianki :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja reaguje tak na parafinę, glicerynę i trójglicerydy w kremach i balsamach - swędzi, puchnie i piecze. Myślałam, ze do końca życia nie będę mogła używać żadnych kremów, ale na szczęście odkryłam oleje. Ale też tak naprawdę do twarzy nadaje się u mnie kilka. Głowa znosi dzielnie wszystkie :)Może spróbuj OCM z dużą ilością oleju rycynowego, a małą innego oleju? Wtedy szanse na niespodzianki są sporo mniejsze :)

      Usuń