Jako wielka fanka kosmetyków z Indii (to od ajurwedyjskich olejków zaczęła się moja włoso- i naturomania), skuszona pozytywnymi opiniami na temat pudrowych odżywek do włosów, nie omieszkałam zakupić takiego oto specyfiku:
khanapakana.com |
Hesh Lemon Peel Powder to czysty, 100% proszek ze skórki cytryny.
Ma za zadanie oczyszczać cerę, rozjaśniać ją, utrzymywać równowagę wydzielania sebum i odświeżać skórę. Polecana jest do skóry tłustej, zanieczyszczonej.
Po wymieszaniu bladożółtego proszku z wodą/hydrolatem otrzymujemy paciaję o konsystencji śmietany i brudnożółtym kolorze, która należy wmasować w oczyszczoną twarz i zostawić na kilkanaście minut. Maseczka nie pachnie niestety cytrynową świeżością, raczej suszonym zielskiem, ale...
Dla mnie jej działanie jest świetne! Skóra jest mocno rozjaśniona (ja jestem bladziochem i taki efekt mnie cieszy) - sądzę, że posiadaczki ciemniejszej karnacji mogą być nieco zdziwione - zobaczcie co obiecuje wiele mówiąca grafika na opakowaniu ;). Skóra po maseczce jest lekko, ale w przyjemny sposób ściągnięta, napięta, pory zwężone. Przyspiesza gojenie drobnych niespodzianek, wmasowana porządnie w newralgiczne miejsca pomaga rozprawić się z zaskórnikami. Jedyny minus to fakt, że może okazać się za ostra dla posiadaczek wrażliwych cer - moja skóra była po niej lekko zaczerwieniona, ale wszystko zniknęło bez śladu po kwadransie.
Cena: ok. 17 zł/100 g
do kupienia np. tutaj albo na allegro
Teraz kuszą mnie inne maseczki Hesh - znacie, lubicie, polecicie?
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz